środa, 25 stycznia 2012

rachunek sumienia...

Kolejny dzień zbliża się ku końcowi… Jestem 24 godziny starszy, 24 godziny bliżej śmierci, 24 godziny bardziej doświadczony i 24 godziny mądrzejszy - właściwie napchany gównem z którym przychodzi mi się mierzyć codziennie w telewizji, prasie czy internecie.

Od pewnego czasu prowadzę swego rodzaju rachunek sumienia. Co zrobiłem źle, dobrze, kogo obraziłem a komu sprawiłem radość tego dnia. Co zrobiłem przez te 24 godziny. Zazwyczaj dochodzę do żenujących wniosków. NIC KURWA, NIC!

Ale dzisiejszy dzień był lepszy! Jaką radością do chuja pana było zweryfikowanie dnia i danie sobie oceny "dobry"! Dzień przeleciał bezinwazyjnie dla innych jak i dla mnie. Zwiedziłem instytucje rządowe w postaci powiatowego urzędu pracy i ZUS'u. Zarejestrowałem się jako bezrobotny i co? I to wszystko jest penisa warte! Siedzi grupa debili w tym urzędzie. Jeden lepszy od drugiego… Przynoszę wszystkie niezbędne dokumenty i dowiaduje się, że one muszą być na jednej stronie!!! Jak do ciężkiej kurwy mam spisać wszystkie umowy zlecenie które były w ciągłości?! Mam iść do nieistniejącej już firmy i prosić ich o przepisanie tego, bo pani w urzędzie jest ledwo po podstawówce i nie potrafi spinaczem zebrać papierów do kupy…? Oczywiście jako świadomy swoich praw obywatel odwołałem się od decyzji, co poskutkowało i zobaczyłem swego rodzaju strach o etat ze strony urzędniczki ;]

Kolejnym postępem było kontaktowanie się z kobietą i dojście do "wspólnego języka". Co, mam nadzieję, będzie procentować w przyszłości przelewaniem miłości w naszych ramionach.

W domu też nikogo nie zrównałem z ziemią a większość ludzi miała uśmiech na ustach…

To był dobry dzień.

4 komentarze:

  1. Swojego czasu też robiłam taki rachunek sumiania, przeczytałam książkę, która pomogła mi 'pesymistyczne słowa' zamienić z tymi pozytywnymi i było lepiej. Tv oglądam bardzo rzadko, jak już to pogoda i wiadomości.
    Co do Twojego komentarza: akurat 'siła wyższa' i musiałam zrezygnować, czasem po prostu nie udaje się wszystkiego ze sobą pogodzić, a manipulować sobą nie dam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co zrobiłeś przez cały dzień? Nic? To zacznij pracować! Rób bity, graficz, dokończ stronkę mojego portfolio, idź do przodu z czym możesz. Nie obijaj się pół dnia tylko pracuj abyś niedługo mógł zacząć występować :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź nie pierdol! Właśnie skończyłem robić draft nowego bangera! Ale nie bedzie juz markowany chris miller czy millerbeatz tylko La Coca :D Dobry housowy sztos :D

      Usuń
    2. Kocham Cię :* Mój Ty La Coca ;D

      Usuń